Najważniejszym daniem był tort. Chciałam, żeby był smaczny, zdrowy, prosty do zrobienia i aby nadawał się do zjedzenia zarówno przez zwierzaki, jak i ludzi. Wpadłam na pomysł przygotowania zmodyfikowanej wersji ciasta fasolowego. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie próbował jego czekoladowej wersji to szczerze polecam!
Natomiast do mojej wersji ciasta potrzeba:
- puszkę fasoli czerwonej (ok 400 g)
- ok 0,5 kg serc kurzych lub watróbki
- 4 jajka
- szczyptę sody lub proszku do pieczenia
Wykonanie:
Oddzielamy żółtka od białek. Fasolę bez zalewy, surowe serca, żółtka i sodę blendujemy. Ubijamy białka na sztywną pianę, po czym delikatnie łączymy z masą. Całość przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Pieczemy około 40 minut.
Ciasto ma wyczuwalny, mięsny smak i zapach, które niestety nie zachęcają do skosztowania przez ludzi ;) Ja zjadłam kawałeczek, ale zachwycona nie byłam... co innego Heros! Jemu bardzo smakowało i to było najważniejsze :)
Drugie danie to galareta z głowy wieprzowej.
Składniki:
- pół głowy wieprzowej
- 2-3 opakowania żelatyny
- groszek, marchewka lub inne warzywa
Wykonanie:
Głowę umieszczamy w garnku, zalewamy wodą i gotujemy, aż mięso zmięknie (u nas trwało to ponad 2 godziny). Studzimy, obieramy i kroimy mięso, po czym wrzucamy do wywaru. Dodajemy warzywa i doprowadzamy do wrzenia, następnie zdejmujemy z gazu, wlewamy rozpuszczoną uprzednio żelatynę i całość mieszamy. Przelewamy galaretę do wybranych pojemników, studzimy i odkładamy do lodówki żeby stężała. U nas galareta stała w chłodnej piwnicy i była gotowa po kilku godzinach :) Heros był zachwycony! Zjedzenie porcji przygotowanej na Wigilię zajęło mu sporo czasu, dzięki temu nie interesował się ludzkimi daniami, ani nie nudził.
Galaretę można też przygotować z kurzych łapek, nie trzeba wtedy dodawać żelatyny, łatwiej jest także oddzielić i rozdrobnić mięso. A Wy, znacie jakieś ciekawe przepisy na psie pyszności? :)
Na drugim zdjęciu widać, że Heros nie pogardziłby i głową wieprzową bez galarety :) A tak na marginesie, gdzie można kupić takie gryzaki jak Heros dostał na urodziny?
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
O tak, głowa była dla niego bardzo kusząca :) A gryzak-nogę kupiłam w sklepie Zoo Afryka (w Gliwicach), tylko tam mieli takie wielkie :)
Usuń