Dziś temperatura spadła poniżej zera i testowaliśmy ubranko w czasie zabaw w ogrodzie. Jest bardzo wygodne i nie krępuje ruchów, ale do kaptura Heros jeszcze musi się przezwyczaić ;)
Pora na zabawki! Pierwsza rzecz od góry to wyrzutnia do piłek. Po kilku dniach zabawy wciąż zadaję sobie pytanie: jak wcześniej mogliśmy funkcjonować bez tego gadżetu? Rzucanie jest teraz łatwiejsze i wygodniejsze. Dzięki wyrzutni piłki lecą znacznie dalej, można także podnosić je z ziemi bez brudzenia sobie rąk. Do wyrzutni pasują piłeczki o wielkości zbliżonej do standardowej piłki tenisowej. Piłka taka była zresztą w zestawie, ale Heros szybko ją zniszczył ;)
Heros dostał także zestaw czterech gumowych piłeczek z piszczałkami, oraz piłkę Chuckit! Max Glow w rozmiarze M. Jest świetna! Miękka i lekka, ale solidna, dobrze się odbija no i świeci w ciemności! Wystarczy naświetlić piłkę w świetle dziennym lub sztucznym.
Kolejna zabawka to szarpak złożony ze sznura, uchwytu i piłki tenisowej. Sznur jest gruby i solidny, Herosowi wygodnie jest za niego łapać zębami i szarpać, a mi - trzymać za uchwyt. Dzięki piłce zabawka nadaje się też do rzucania i aportowania.
Heros dostał także gryzaki - ogromną wieprzową nogę, którą codziennie obgryza, a i tak dużo z niej jeszcze zostało, oraz mniejszą - sarnią, która została szybko ogryziona i nie dotrwała do sesji zdjęciowej.
Jak Wam się podobają prezenty? Myślę, że Heros jest zadowolony, a ja jeszcze bardziej, bo zabawki służą nam do wspólnej zabawy. Natomiast ubranko na pewno się przyda, ponoć nadchodzi w końcu zima.
Udanej zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz