Heros

Heros

poniedziałek, 26 września 2016

Nowości na jesień!

Dziś podsumowanie zakupów z ostatnich kilku tygodni. Nasze zbiory nie są duże, bo staram się kupować tylko same potrzebne rzeczy (tak, ta piękna różowa ośmiornica zdecydowanie się do takich zalicza!). Ze wszystkich rzeczy jestem zadowolona, zobaczcie co mamy nowego :)


1. Najważniejszym naszym zakupem na jesień jest nowa karma. Zdecydowałam się na Carnilove Reindeer od ŚLEDZI :) Na razie mogę powiedzieć tyle, że jedzonko Herosowi smakuje, a więcej o karmie napiszę po skończeniu całego worka.

2. Tęczowa obroża CRAZY DOG. Obróżka ma 4 cm szerokości i zrobiona jest z 3 warstw taśmy. Zapinana jest na tradycyjną sprzączkę. Jest przez to dosyć ciężka i sztywna, ale za to wydaje się bardzo wytrzymała i nie ma możliwości, aby się sama rozregulowała lub rozpięła. Jest śliczna, starannie wykonana, wszystkie szwy są równiutkie. Bardzo podoba mi się taka masywna obroża na Herosie.

3. Grzebień do podszerstka z Lidla. Grzebień ten działa na podobnej zasadzie jak Furminator. Sprawdza się u nas bardzo dobrze w okolicy szyi i tylnych nóg, bo tam Heros ma najdłuższą i najgęstszą sierść. Czesanie innych miejsc nie jest dla Herosa zbyt przyjemne z uwagi na jego szczupłą budowę ciała i muszę bardzo uważać, żeby nie robić tego za mocno.

4. Chuckit! Erratic Ball w rozmiarze M. To już nasza trzecia piłka Chuckit!. Erratic wyróżnia się nieregularnym kształtem.

5. Kong Cuteseas Octopus w rozmiarze L. To nasz najnowszy zakup. Ośmiornica jest genialna, w środku ma piszczałkę, a jej macki szeleszczą :)

6. Szarpaki DIY. Wkłady do mopa w ślicznych, żywych odcieniach turkusu i limonki kupiłam w Pepco, każdy związałam mocno na obu końcach sznurkiem i powstały piękne, miękkie i wygodne do trzymania szarpaczki.

7. Miseczka z Pepco. Na zdjęciu wygląda na błękitną, ale w rzeczywistości ma odcień pastelowej mięty. Jest malutka, ma jedynie 12 cm średnicy, ale idealnie mieści jedną porcję karmy.

8. Pokrywka na puszkę Trixie. Mała, przydatna rzecz, której przeznaczenia chyba nie muszę tłumaczyć :)

9. Pas bezpieczeństwa z Allegro. Ma 2,5 cm średnicy i regulowaną długość.

10. Kaganiec z MUNDO GALGO. Nasz poprzedni plastikowy kaganiec popękał, a ten zrobiony jest z nylonu, więc powinien być trwalszy. Jest też większy, przez co jeszcze lepiej sprawdza się w upały. Jest wygodny i lekki, nie przeszkadza Herosowi nawet gdy biega luzem.

Jak Wam się podobają nasze zakupy? :) Jeszcze w tym tygodniu pojawi się kolejny post, zamierzam nadrobić zaległości, bo we wrześniu było tu u nas wyjątkowo cicho... Do zobaczenia!

piątek, 2 września 2016

Recenzja smakołyków Nair

Jak pewnie część z Was już wie, Heros został testerem smakołyków Nair. Jest to firma zajmująca się wypiekaniem naturalnych przysmaków, robionych ze świeżych składników dzień przed wysyłką. Przysmaki oferowane są w kilku smakach, kształtach i wielkościach, które można indywidualnie dobrać do naszego psa :) Po więcej szczególów odsyłam na stronę Nair na facebook'u - KLIK!


Kontakt z Nair od początku był sprawny i miły :) Wybrane przez nas smakołyki zostały szybko upieczone i wysłane. W paczuszce, która od chwili wyjęcia ze skrzynki pocztowej budziła wielkie zainteresowanie Herosa, znaleźliśmy przysmaki "wątróbkowy szał", "kulki drobiowe" i "wegetariańska pychota".




Jak widać na zdjęciach przysmaki cechuje prosty, naturalny skład bez żadnych konserwantów czy ulepszaczy. Wiąże się z tym krótki, kilkudniowy okres przydatności do spożycia, ale "coś za coś" prawda? ;) Wątpliwości może budzić czosnek, wiem że zauważyli to też inni testerzy. Jednak jest on na ostatnim miejscu w składzie i zapewne jest go niewiele. Poza tym opinie co do szkodliwości czosnku są sprzeczne - niektóre badania mówią, że może być toksyczny, a inne że wręcz przeciwnie. Wiem, że czasem jest on wykorzystywany w domowych leczniczych dietach weterynaryjnych! Jeśli ktoś się go obawia, to na wszelki wypadek można poprosić o ciasteczka bez czosnku ;) Przysmaki są dość duże, w formie kulek lub płaskich kwadracików. Jednak są na tyle miękkie, że bez trudu można je podzielić na mniejsze kawałki. Smaczki delikatnie i przyjemnie pachną, nie pozostawiają tego zapachu na dłoniach. Nie są tłuste, ale trochę się krusza.




Teraz najważniejsza sprawa - czy smakowały Herosowi? Odpowiedź brzmi TAK! :D Heros nie jest bardzo wybredny w kwestii jedzenia, ale przezwyczaiłam go do dobrych jakościowo karm i przysmaków z dużą zawartością mięsa. Suchych, bezsmakowych psich ciasteczek, których głównym składnikiem jest mąką raczej nie zje ;) Natomiast przysmaki Nair spotkały się z jego dużym entuzjazmem. Testowaliśmy je zarówno w domu, jak i na dworze. Heros bardzo chętnie wykonywał wszelkie polecenia i nie mógł się doczekać momentu otrzymania smakołyku :) Chyba najbardziej smakowały mu "kulki drobiowe", bo były największe i najbardziej pachnące. Ale przysmaki wegetariańskie też okazały się bardzo smaczne - to opinia zarówno Herosa jak i moja! :P Wyglądały i pachniały na tyle interesująco, że kosztawały ich też inne osoby z mojej rodziny ;)




Łącznie mieliśmy około 300 g przysmaków, które ze względu na krótki czas przydatności Heros musiał zjeść w przeciągu kilku dni. Nie pojawiły się żadne sensacje żołądkowe! :) 

Plusy i minusy:
+ bardzo smakują!
+ naturalny skład
+ możliwość wyboru smaku, kształtu i wielkości
+ miękkie, łatwe do podziału
+ przyjemny, delikatny zapach  
+ opakowanie umożliwiające łatwe otwieranie i zamykanie
- krótki termin ważności 
- kruszą się (nieznacznie)
- etykietki mogłyby być bardziej estetycznie i solidnie przytwierdzone do woreczków 


Zdecydowanie polecam te przysmaki! Myślę, że są idealne gdy potrzebujemy smakołyków do zadań specjalnych np. na różnego rodzaju treningi w rozproszeniach. Będą też świetne, gdy po prostu będziemy chcieli sprawić swojemu pieskowi chwilę przyjemności ;) Dziękujemy firmie Nair za mozliwość przetestowania! :)