Heros

Heros

niedziela, 13 sierpnia 2017

Recenzja akcesoriów CRAZY DOG (szelki guard z rączką, smycz linowa i smycz przepinana taśmowa)

Nasza przygoda z firmą CRAZY DOG zaczęła się około pół roku temu. A właściwie to jeszcze wcześniej, bo mamy też tęczową obrożę, ale jest z drugiej ręki i nie biorę jej dzisiaj pod uwagę ;) Czas więc na recenzję szelek i smyczy. Początkowo planowałam podzielić ją na trzy części i poświęcić każdej rzeczy jeden wpis, jednak zdecydowałam się na zbiorczą opinię, bo nasze akcesoria były zamawiane w zbliżonym czasie i z przeznaczeniem do noszenia jako komplet. Zacznijmy od kilku słów o marce CRAZY DOG.


 "CRAZY DOG to rodzinna firma, która powstała z pasji do psów TTB.
Nasze akcesoria są regularnie sprawdzane przez wiele silnych, dużych psów i doskonale zapewniają im bezpieczeństwo podczas codziennych przygód, szkoleń i zawodów. Zdajemy sobie sprawę jak ważne jest by sprzęt sprawdził się w każdych warunkach.
Bezawaryjne, niezawodne, wytrzymałe, szyte z dokładnością co do milimetra. Piękne i praktyczne, niebanalne oraz wyjątkowe. Produkty jakie oferujemy to najwyższa jakość w najlepszej cenie."
Gdy zajrzymy na stronę internetową (KLIK!) lub fanpage CD na Facebook'u (KLIK!) możemy się przekonać, że firma rzeczywiście specjalizuje się w szyciu rzeczy dla psów w typie TTB, ale nie tylko! CD tworzy spersonalizowane akcesoria dla każdego psa. Fanką CD jest np. TAJGA i to głównie dzięki wpisom na jej blogu (zajrzyjcie TU, TU, TUTU i TU) i prywatnym rozmowom (dzięki!) zdecydowałam się złożyć zamówienie w CD. A można to zrobić na kilka sposobów: poprzez stronę internetową, przez wiadomość prywatną na Fb i przez e-mail. Firma szyje np. obroże zapinane na metalowe sprzączki, na zatrzaski plastikowe, szelki głównie typu guard, ale także "Y" i "step-in". Do wyboru mamy smycze linowe i taśmowe w wielu długościach, rodzajach i kolorach. Szelki i obroże mogą być bez podszycia, z podszyciem polarowym dostępnym w kilkunastu kolorach lub z podszyciem z oddychającej sportowej pianki (z tego co wiem dostępne są trzy kolory - czarny, różowy i seledynowy). Jest także możliwość wyhaftowania na akcesoriach imienia psa i/lub numeru telefonu czy nazwy hodowli. Właściwie firma słynie z tego, że podejmuje sie niemal każdego indywidaualnego projektu i spełnia wszelkie zachcianki klienta ;) Ja zdecydowałam się na zamówienie przez wiadomość na Fb. Po dwóch miesiącach oczekiwania trafiła do nas paczka z szelkami, smyczą linową i gratisową zabawką. Niestety okazało się, że w szelkach zapomniano o rączce, przednia obręcz jest za duża, a pasek mostkowy za krótki. Nie było problemu z odesłaniem szelek i poprawkami na koszt firmy, ale na przesyłkę musiałam czekać kolejny miesiąc od momentu nadania przeze mnie paczki zwrotnej. Uznałam jednak, że w firmie hand-made po prostu wpadki się mogą zdażyć i tyle. Dodatkowo zamówiłam wtedy smycz przepinaną.




Szelki guard z rączką
Nasze szelki wykonane są na zamówienie, pod wymiar. Przednia obręcz ma szerokość 4 cm i obszyta jest kodurą w kleksowe czaszki, obwód regulowany jest za pomocą metalowych regulatorów. Pozostałe paski maja szerokość 3 cm i wykonane są z czarnej taśmy. Tylna obręcz zapinana jest na metalową klamrę. Szelki w całości podszyte są miętowym polarem. Na pasku grzbietowym mają dwa solidne półkółka do przypięcia smyczy. Taka mieszana konstrukcja to pomysł CD, bo bałam się, że szelki będą zbyt ciężkie i masywne, jeśli w całości zostaną wykonane z pasków o szerokości 4 cm, co wiązałoby się z cięższymi okuciami. Szelki obecnie nie wydają mi się bardzo ciężkie (no chyba, że porównamy je ze zwykłymi taśmowymi szelkami z plastikowym zatrzaskiem), nie widzę też żeby w jakikolwiek sposób przeszkadzały Herosowi. Problem jest natomiast z szerokością przedniej obręczy - nie układa się za dobrze na wąskiej szyjce. Gdy jest mocno zmniejszona to całość szelek idzie do przodu i trochę wchodzą w pachy, a luźniejsza przednia obręcz odstaje. Szelki nie mają regulacji na pasku mostkowym (na moje życzenie), więc nie można go dopasować. Ale bez wględu na długość dołu szelki leżałyby lepiej, gdyby przód był węższy. Paski grzbietowy i mostkowy są sztywniejsze niż reszta szelek, dzięki czemu całość trzyma fason i zsuwanie się szelek do przodu oraz przekręcanie są ograniczone. Myślę, że dodatkowo podszycie polarowe stabilizuje szelki. Niestety nie zabezpieczają psa przed wywinięciem się i ucieczką, ale prawdopodobnie psów o innej budowie niż charcia problem ten nie będzie dotyczył ;) Co do polarowego podszycia - bałam się, że będzie się szybko brudzić, łapać sierść, chłonąć wodę co sprawi że szelki będą wiecznie brudne, mokre i ciężkie. Tu pozytywnie się dziwiłam - polar jest cienki, ale miły w dotyku, schnie w miarę szybko, brud po wyschnięciu przeważnie odpada, pozostawiając jedynie warstewkę, która sprawia że kolor jest po prostu mniej intensywny i jakby przykurzony. Muszę tu jednak dodać, że testy szelek jak i smyczy odbywały się w czasie kiedy pogoda prawie cały czas była ładna i nie były narażone np. na częste spacery w błocie. Jesienią prawdopodobnie będą wymagały częstszego czyszczenia. Szelki są łatwe w zakładaniu, wygodne i nie powodują otarć. Nadają się zarówno na spacery smyczowe jak i bieganie luzem. Rączka umiejscowiona na przedniej obręczy przydaje mi się np. na przejściach dla pieszych, w czasie wsiadania do tramwaju, czy w momentach kiedy Heros ma odpiętą smycz, a chcę go na chwilę przytrzymać czy nawet przejść z nim kawałek. Trzymanie w takich przypadkach ze szelki bez rączki jest niewygodne, bo trzeba sie schylać ;) W czasie swobodnego biegania przekładam rączkę przez kółeczko do smyczy, aby nie było możliwości zahaczenia o cokolwiek. Szelki były intensywnie testowane przez około 5-6 tygodni, w tym czasie chodziły z nami codziennie na krótsze i dłuższe spacery, odbyły też sporo podróży tramwajami i pociągami ;) Zostały 2-3 razy wyprane w pralce. Po praniu jedyne ślady użytkowania to sierść na podszyciu, którą usunąć najlepiej specjalnym wałkiem (my używamy silikonowego). Koszt takich szelek to około 65 zł.




Trzy pierwsze zdjęcia przedstawiają wyprane szelki, a ostatnie przed czyszczeniem. 

Smycz linowa 
Nasza smycz ma piękny morski kolor (w żadnym innym sklepie nie widziałam smyczy linowych w takim odcieniu), długość 120 cm i średnicę 12 mm. Przy rączce ma dodatkowe metalowe kółeczko do przypięcia np. etui na woreczki. Ma duży karabinek, jest stosunkowo masywna, a do jej wagi i "mocnego" wyglądu trzeba się przezwyczaić. Jest bardzo przyjemna w dotyku i nie "pali" rąk. Używam jej na spacerach z innymi psami lub np. w podróży, czyli wszędzie tam, gdzie potrzebna jest krótka, wygodna i niezawodna smycz. Pasuje nam nie tylko do szelek CD, ale też do innych, widocznych na zdjęciach. Niemal się nie brudzi i nie nosi śladów użytkowania, oprócz kilku drobnych zaciągnięć i wystających nitek, czego nawet nie udało mi się uchwycić na zdjęciach. Dobrze znosi pranie w pralce, ale dotychczas przeżyła tylko jedno, bo na więcej nie było potrzeby ;) Kosztowała 33 zł.




Smycz taśmowa regulowana 
Smycz ta ma szerokość 2,5 cm i długosć 300 cm. Regulowana jest w trzech miejscach. Miętowy kolor jest idealnie dopasowany do szlufek w szelkach. Wykonana jest z jednej warstwy taśmy. Smyczy ta zachwyciła mnie lekkością, miękkością i gładkością! Jest najlżejszą moją smyczą 3-metrową, a miałam już takich około trzech. Mimo jasnego koloru nie brudzi się zbyt szybko. Świeżo wyprana smycz ma po prostu intensywniejszy kolor, co widać szczególnie przy porównywaniu zdjęć przed praniem i po ;) Kosztowała 30 zł.




Smycz przed praniem, trzeba się bardzo przyjrzeć żeby zauważyc brud, ale widać różnicę w intensywności koloru. 

Plusy i minusy:
+ duża możliwość personalizacji i doboru odpowiadających nam parametrów
+ rewelacyjna jakość - rzeczy są porządnie uszyte, wszystkie szwy są równe, nic się nie pruje
+ żywe, nie blaknące kolory
+ taśmy z których sa wykonane szelki i smycz są miękkie, gładkie i bardzo przyjemne w dotyku
+ wygoda w użytkowaniu
+ łatwość w czyszczeniu i stosunkowo szybkie schnięcie
+ rączka ułatwia panowanie nad psem
+ zapięcie na metalową klamrę gwarantuje, że w tym miejsu (u nas jest to obręcz piersiowa) nic się nie rozepnie, ani nie poluzuje
+ karabinki w smyczach sa solidne i nie odpinają się same
+ miły kontakt z firmą, można liczyć na pomoc w doborze akcesoriów i cierpliwość
+ Heros w czarno-miętowym komplecie prezentuje się świetnie, bardzo mu on pasuje :)
- szelki nie do końca spełniają nasze oczekiwania, przekręcają się lekko i źle układają na charcim ciele, a także nie zabezpieczają odpowiednio przed wywinięciem się z nich
- obręcz barkowa lekko się rozregulowywuje
- okucia i klamra są stosunkowo ciężkie i nie wszystkim mogą odpowiadać
- czasami czas oczekiwania na odpowiedź na naszą wiadomość jest długi
- bardzo długi czas oczekiwania na przesyłkę

Uważam, że firma jest bezkonkurencyjna pod względem stosunku jakości do ceny. Wielkim plusem jest także podejmowanie się indywidualnych zamówień. Minusem jest kontakt i czas oczekiwania na przesyłkę, ale ponoć ma się to niedługo zmienić, ponieważ od niedawna zamówienia przyjmowane są tylko poprzez dostosowaną do tego stronę internetową, co ma przyśpieszyć cały proces. Na razie polecam firmę CD cierpliwym, którym zależy na trwałych rzeczach w dobrej cenie, a nie koniecznie na szybkiej realizacji. Ja dałam firmie jeszcze jedną szansę i właśnie czekamy na paczkę, może tym razem będzie szybciej. A co do naszych akcesoriów - smycze z nami zostają i myślę, że długo jeszcze posłużą, ale szelki szukają nowego domu - nie dlatego, że mam im coś do zarzucenia pod względem jakości, ale dlatego że sama źle dobrałam je do specyficznego Herosowego ciała :) A Wy macie lub zamierzacie mieć jakieś akcesoria od CRAZY DOG? :)

6 komentarzy:

  1. Uff... Super, że akcesoria sie sprawdziły! Inaczej byłabym winna nietrafionych zakupów :P ubolewam, że szelki są ciut za duże na Tajge, bo bym je odkupila. Ciekawe co ciekawego zamowilas? ;) tak wiem - zdanie bardzo po polsku. Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na kolejne szelki! :D Jak przyjdą to od razu się pochwalimy ;)

      Usuń
  2. Nigdy nie miałam charta więc nie mam pojęcia nawet czy ta rasa jest ciężka czy może łatwa w utrzymaniu. U mnie mój kundelek nie należy do trudnych i właśnie dlatego lubię go pielęgnować. Mam nawet już w domu degażówki https://sklep.germapol.pl/pl/degazowki.html dzięki którym tak naprawdę sama strzygę mojego pupila.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szelki wydają się być naprawdę solidne! https://www.offside.pl/artykuly

    OdpowiedzUsuń