Recenzja maty podróżnej RYJCE

Kto nas zna ten wie, że regularnie (średnio raz w miesiącu) podróżujemy z Herosem pociągami. Coś do leżenie jest w takiej sytuacji niezbędne. Kiedyś służyły nam do tego polarowe kocyki. Niestety mały kocyk nie był dla Herosa wygodny, a większe ledwo mieściły się do mojego plecaka. Dodatkowo polarowe kocyki szybko się brudzą, chłoną wodę i zbierają sierść. Stąd pomysł na matę.

Matę Ryjce mamy już od późnej jesieni zeszłego roku, upolowałam ją na promocji z okazji Black Friday. Kosztowała mnie wtedy około 55 zł. Mata jest wodoodporna, z jednej strony wykonana z wzorzystego materiału w jednorożce, a z drugiej z gładkiego, szaroniebieskiego. Jej wymiary to 75 x 55 cm. Ma hipoalergiczne wypełnienie 200 g.

Plusy i minusy maty:

+ wodoodporna
+ nie łapie brudu
+ nie chłonie zapachów
+ lekka
+ kompaktowa, po złożeniu zajmuje mało miejsca
+ dobrze izoluje od podłoża
+ wygodna, szczególnie jak na swoje wymiary
+ łatwa w czyszczeniu (wystarczy przetrzeć szmatką lub wrzucić do pralki)
+ trwała, po kilku miesiącach używania nie ma na niej żadnych śladów, a dodam że piorę ją po każdym użyciu
+ matę można kupić zarówno z gotowców, jak i spersonalizowaną (jest w czym wybierać!)
+ niska cena

- na dłuższe podróże (takie powiedzmy powyżej 2-3 godzin) dla wygodnickich psów jak Heros mata jest za cienka, tu postawiłabym na większy rozmiar, który można by składać na pół lub na gruby kocyk (są w ofercie Ryjców!)

Jesteśmy z maty bardzo zadowoleni i jeśli ktoś z Was szuka dla swojego psa kompaktowego posłania podróżnego to polecam!